Karnawał trwa, ale zaproszeń brak.
Kostium jest, maska...też.
Tylko dlaczego orkiestry nie słychać?
Wenecja, Florencja, szepty lub też głośne rozmowy, radosne śmiechy, ożywiona gestykulacja, taniec w takt muzyki...raz dwa trzy, raz dwa trzy...
-Przepraszam, co Pani magister mówiła?
-Pytałam, ile potrzebuje Pani maseczek: jedną, dwie czy trzy?
-Ach! Przepraszam. Rozmarzyłam się. Te maski kolorowe przywiodły mi na myśl bale karnawałowe z dawnej Wenecji, o których nie tak dawno czytałam. Weneckie maski też były pełne kolorów i wzorów. Zdecydowanie poproszę trzy, każdą w innym kolorze.
Tak wygląda nasza teraźniejszość pandemiczna. Przyzwyczailiśmy się do masek. Stały się nieodłącznym atrybutem „casual style” lub jak kto woli „must have” codziennego ubioru. Są elementem triady DDM do walki z pandemią koronawirusa, obok dezynfekcji i zachowania dystansu społecznego. Spełniają bardzo ważną rolę blokady transmisji mikrobów między ludźmi. Wkrótce minie rok, odkąd wprowadzono ich obowiązkowe noszenie. Nie pozostało to bez negatywnego wpływu na nasze zdrowie i stan skóry twarzy. Już można zaobserwować nową jednostkę chorobową, zwaną MASKNE, która powstała na skutek nieprzerwanego noszenia maseczki przez wiele godzin, np. będąc w pracy.
Co to jest MASKNE? Skąd pochodzi ten termin? Bo przyznaję, że nie brzmi zbyt atrakcyjnie.
„ Mask” to z angielskiego maseczka, „acne” to trądzik, co daje nam w sumie maseczkowy tądzik, czyli stany zapalne w obszarach zakrytych maseczką - okolicach ust, nosa, policzków i brody. Dermatolodzy i kosmetolodzy biją na alarm, ponieważ obserwują wzrost liczby osób zdrowych zgłaszający się ze zmianami skórnymi na skutek noszenia maseczek. Sytuacja wygląda zdecydowanie gorzej u pacjentów z nasilonymi zmianami skórnymi ,u których już wcześniej zdiagnozowano choroby skóry twarzy. Dermatolodzy zauważają, że problem MASKNE dotyczy głównie cery wrażliwej: tłustej i problematycznej. Wyróżniają dwa rodzaje przypadłości dermatologicznych: pogorszenie trądziku już istniejącego (trądziku młodzieńczego, różowatego lub trądziku osób dorosłych) oraz nowo powstałego, tzw. trądziku mechanicznego, który powstał od podrażnienia skóry przez materiał maseczki. Obserwuje się też liczne alergie kontaktowe na skutek noszenia maseczek dodatkowo nasączanych odkażającymi środkami chemicznymi.
Pacjenci dermatologiczni zastanawiają się, jak nosić maseczkę, aby nie zniszczyć efektów leczenia trądzikowego lub atopowego. Internet huczy od postów z prośbą o pomoc, jak radzić sobie z efektem MASKNE. Chcieliby zachować jak najdłużej efekt przeprowadzonych terapii leczniczych, które niejednokrotnie były kosztowne i pełne wyrzeczeń. Tacy pacjenci poszukują maseczek z odpowiednich materiałów, które nie będą dodatkowo uczulać i tak już problematycznej skóry. Niestety wielogodzinne noszenie, choćby maseczki typu eco, tego zadania nie ułatwia.
A oto kilka rad pielęgnacyjnych, dzięki którym MASKNE stanie się przeszłością:
-
właściwa higiena twarzy przez stosowanie odpowiednio dobranych kosmetyków myjących, np. żeli, pianek, mydeł do konkretnych typów cery.
-
odpowiednia higiena jamy ustnej, gdyż w nieświeżym oddechu są mikroby, które osadzają się na maseczce. Ta będąc wilgotną, staje się idealną pożywką do rozwoju bakterii. Pamiętajmy o regularnym myciu zębów i stosowaniu płynów do płukania jamy ustnej. Ciekawostka: pojawił się płyn na bazie oktenidyny do płukania ust, który wykazuje silne właściwości wirusobójcze.
-
stosowanie odpowiedniego do danego typu cery kremu, który nie będzie zatykał porów w skórze.
-
rezygnacja z ciężkiego podkładu na rzecz kremów BB lub CC. Unikniemy tym samym „zaklejenia skóry”.
-
zmycie make-up oraz zastosowanie odpowiedniego emolientu łagodzącego podrażnienia i przyspieszającego proces gojenia podczas wieczornej toalety.
-
regularna zmiana maseczek jednorazowych.
-
regularne pranie maseczek wielorazowych, koniecznie połączone z prasowaniem, żeby wysoką temperatura zabić mikroby. Maseczki tkaninowe powinny być wykonane z delikatnego materiału, np. bawełny, lnu, flaneli czy satyny, żeby skóra mogła przez nie oddychać.
Jeśli mamy wrażenie, że maska jest wilgotna, to należy ją bezzwłocznie wymienić na drugą. Mokry materiał jest świetną pożywką dla rozwoju mikrobów, głównie Propionibacterium acne, głównego sprawcy wyprysków trądzikowych!
Nie zapominajmy również o dłoniach, które także są narażone na wysuszenie i podrażnienie przez nieustanną dezynfekcję środkami odkażającymi. Nałóżmy krem pielęgnacyjny albo mocno odżywczy, żeby dać ukojenie spierzchniętej skórze!
Rada dla nas wszystkich: traktujmy się priorytetowo! Człowiek ma dwie natury: cielesną i duchową. Pierwszą z nich możemy nakarmić pięknie pachnącym eliksirem młodości w postaci kremu, maseczki, kompresu witaminowego. Druga jest bardziej wybredna. Potrzebuje spokoju, wypoczynku, odpowiedniej dawki snu, spaceru z rodziną po parku, wspólnego posiłku ze znajomymi. Tego nam wszystkim życzę!