Karnawał trwa, ale zaproszeń brak.
Kostium jest, maska...też.
Tylko dlaczego orkiestry nie słychać?
Wenecja, Florencja, szepty lub też głośne rozmowy, radosne śmiechy, ożywiona gestykulacja, taniec w takt muzyki...raz dwa trzy, raz dwa trzy...
-Przepraszam, co Pani magister mówiła?
-Pytałam, ile potrzebuje Pani maseczek: jedną, dwie czy trzy?
-Ach! Przepraszam. Rozmarzyłam się. Te maski kolorowe przywiodły mi na myśl bale karnawałowe z dawnej Wenecji, o których nie tak dawno czytałam. Weneckie maski też były pełne kolorów i wzorów. Zdecydowanie poproszę trzy, każdą w innym kolorze.